Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Leasing czy kredyt - co wybrać?

Tomasz Skory
Czy to w leasingu, czy kredycie, wykorzystując różne instrumenty, przedsiębiorca odliczy koszty od podstawy opodatkowania - rozmowa z Arturem Podolskim, menedżerem serwisu StrefaLeasingu.pl oraz Krzysztofem Lange, radcą prawnym z Kancelarii Prawnej Krzysztof Lange.

Kredyt czy leasing - to dylemat wielu osób. Jakie są różnice między tymi opcjami i co jest bardziej opłacalne dla przedsiębiorcy?
Główne różnice pomiędzy leasingiem a kredytem wynikają z prawa własności przedmiotu, który jest użytkowany. Auto w leasingu nie jest naszą własnością, ale jako posiadacze mamy dość szerokie prawo do jego użytkowania. W zamian za to jesteśmy zobowiązani uiszczać opłatę w postaci rat leasingowych. Właścicielem pojazdu pozostaje przez cały okres finansowania firma leasingowa. Kredyt z kolei najczęściej pokrywa od razu 100 proc. ceny pojazdu, a sfinansowany nim przedmiot staje się własnością nabywcy z takim ograniczeniem, że może być objęty zabezpieczeniem na rzecz banku, np. przewłaszczeniem lub zastawem rejestrowym. Koszty leasingu czy kredytu są zróżnicowane i zależne od konkretnych warunków umowy. Nie da się zatem ich porównać bez bliższej analizy danej oferty. Generalnie, obie formuły w kontekście kosztu mogą okazać się nominalnie zbliżone, co nie znaczy, że w sytuacji danego klienta jeden lub drugi produkt będzie bardziej dla niego opłacalny.

Ale mówi się, że dla właścicieli firm leasing jest z reguły bardziej opłacalny podatkowo.
Czy to w leasingu, czy kredycie, wykorzystując różne instrumenty podatkowe, przedsiębiorca odliczy sobie od podstawy opodatkowania określone koszty finansowania. W przypadku kredytu nabywca samodzielnie dokonuje amortyzacji i w ten sposób uzyskuje korzyść podatkową. Kolejną możliwością odliczenia są odsetki. W przypadku leasingu operacyjnego amortyzacja, co prawda, wchodzi w grę w przypadku firmy leasingowej, ale wszystkie faktury otrzymywane od finansującego przez przedsiębiorcę stanowią koszt tego ostatniego. Nie wolno przy tym zapominać, że zarówno w przypadku kredytu, jak i leasingu klient ma możliwość odliczenia podatku VAT na zasadach ogólnych. W przypadku leasingu na samochód istnieje pewien przywilej, który pozwala na większą dynamikę odpisów kosztowych. Przedsiębiorca może skorzystać z amortyzacji przyspieszonej, która pozwala finansować samochód przez okres dwóch lat i w tym czasie wpisać praktycznie całą wartość pojazdu w koszty prowadzenia działalności. Koszty, które przedsiębiorca odliczy od przychodu przez cały okres finansowania, będą matematycznie tożsame z kredytem, ale ich dynamika będzie bardziej intensywna.

Pomijając sferę pieniężną, każda z tych możliwości ma też inne wady i zalety...
W przypadku finansowania samochodu kredytem bankowym nasze zobowiązanie jest notowane m.in. w BIK , co ma wpływ na naszą zdolność kredytową. Leasing nie jest produktem bankowym, więc nie obniża nam potencjału zdobywania kapitału z obiegu bankowego. Środki trwałe zatem wygodniej więc finansować nam w przedsiębiorstwie leasingiem, pozostawiając sobie możliwość pozyskiwania kapitału bankowego z kredytu z przeznaczeniem na inne cele. To bardzo istotne, jeżeli zamierzamy finansować zakupy czy inwestycje, i potrzebujemy linii kredytowej. Z kolei słabszą stroną leasingu jest to, że przedsiębiorca jest pozbawiony pełnego władztwa nad przedmiotem leasingu. Korzystający nie może bez zgody finansującego dokonać w nim żadnych zmian, samodzielnie go ubezpieczyć, czy nawet udostępniać osobom trzecim. Co najważniejsze, w przypadku zalegania ze spłatą, choćby jednej raty leasingowej, firma może rozwiązać z nami umowę i bez większych trudności odebrać nam przedmiot leasingu.

Czyli w przypadku jakichkolwiek komplikacji możemy stracić auto od razu?
Takie ryzyko istnieje. Co prawda finansujący powinien wyznaczyć nam dodatkowy termin do spłaty zaległości, ale w praktyce różnie z tym bywa. Firmy leasingowe często łączą zaległe raty z innymi składnikami zaległości, m.in. opłatami za monit, windykację, czy składką ubezpieczeniową. I jeżeli nie damy rady opłacić wszystkich zaległości w wyznaczonym terminie, zazwyczaj dochodzi do rozwiązania umowy. W konsekwencji musimy oddać samochód lub złożyć wniosek o wznowienie umowy, co często łączy się z dodatkową opłatą. Niezależnie od tego brak zwrotu przedmiotu leasingu naraża nas na podejrzenie popełnienia przestępstwa przywłaszczenia, co może zrodzić konsekwencje karnoprawne. Pamiętajmy, że podpisując umowę leasingu działamy jako przedsiębiorca, co łączy się ze zwiększonymi wymogami prawnymi i zarazem wyklucza ochronę prawną jaką dysponuje konsument. Jeżeli więc mamy poważne wątpliwości, co do naszej płynności finansowej w umownym okresie finansowania, to lepiej umowy leasingowej nie zawierać.

Jak wygląda procedura ubiegania się o leasing?
Klient wskazuje firmie leasingowej pojazd, który ma zostać sfinansowany, a firma dokonuje oceny trzech rodzajów ryzyka: klienta, dostawcy oraz przedmiotu. Firmy leasingowe weryfikują klienta w wywiadowniach gospodarczych oraz istniejących bazach danych. Potrzebne są także dokumenty potwierdzające pochodzenie przedmiotu leasingu, czyli w przypadku samochodu: karta pojazdu, polisa, dowód rejestracyjny, a do tego dane dostawcy zawarte w ofercie lub fakturze. Klienci z tzw. negatywną historią finansową mogą spotkać się z odmową finansowania. Co prawda na rynku działa grono firm, które finansują transakcje o podwyższonym ryzyku, ale wiąże się to niewątpliwie z wyższymi kosztami lub dodatkowymi zabezpieczeniami. Niezbędne może być także przedstawienie dokumentacji finansowej firmy. Od kilku lat możliwy jest także leasing konsumencki, z którego korzystać mogą osoby prywatne. Tacy klienci muszą wylegitymować się dowodem tożsamości oraz dokumentem potwierdzającym źródło dochodu. Samochód musi być nowy. W przypadku leasingu dla przedsiębiorcy lista wymaganych dokumentów może być bardziej złożona. Klientom, którzy mają pozytywną historię finansową, wystarczy dowód osobisty i wpis do ewidencji lub KRS.

Jak firmy leasingowe zabezpieczają się przed problematycznymi klientami?
Niektóre stosują zabezpieczenie w postaci depozytu pieniężnego, poręczenia, hipoteki, zastawu rejestrowego lub podnoszą opłatę wstępną. Standardem jest natomiast, że firmy leasingowe zabezpieczają transakcje finansowe wekslem, najczęściej in blanco, czyli takim, który zostaje wypełniony dopiero w sytuacji, gdy powstaje roszczenie wynikające z rozwiązania umowy lub zakończenia jej przed czasem. W takim przypadku firma wypełnia weksel na żądaną kwotę i wzywa do jego wykupienia.

Co się dzieje, gdy uszkodzimy auto lub zostanie nam skradzione?
W pierwszej kolejności zgłaszamy się do firmy ubezpieczeniowej, a po uzyskaniu numeru szkody zgłaszamy sprawę do firmy leasingowej i oczekujemy na decyzję - albo o likwidacji szkody, albo rozwiązaniu umowy. Jeżeli auto zostanie skradzione, umowa leasingu automatycznie wygasa. Zazwyczaj w przypadku rozwiązania lub wygaśnięcia umowy leasingobiorca zobowiązany będzie do zapłaty wszystkich przyszłych rat leasingowych, pomniejszonych o tzw. dyskonto oraz o środki uzyskane przez leasingodawcę z odszkodowania zapłaconego przez ubezpieczyciela. Jeżeli szkoda nie jest całkowitą, koszty naprawy pokrywane są z polisy. Ciekawym i dość wygodnym rozwiązaniem, stosowanym przez firmy finansujące, jest tzw. Car Fleet Management (CFM). W przypadku tego produktu nie interesują nas: koszty serwisu, naprawy i ubezpieczania - wszystko jest wkalkulowane w ratę. W konsekwencji, przez cały okres finansowania mamy zapewniony serwis, w razie potrzeby samochód zastępczy, a nawet hotel, jeśli awaria przydarzy się nam gdzieś na wakacjach.

A co jeżeli pojazd jest sprawny, ale nie spełnia naszych oczekiwań?
Niestety, jeśli w umowie nie została zawarta możliwość zakończenia jej przed czasem, nie będziemy mieli takiej możliwości. W przypadku rozwiązania umowy wskutek zwłoki w płatnościach rozlicza się ją w ten sposób, że firma leasingowa będzie oczekiwała zapłaty wszystkich czynszów włącznie z wykupem, pomniejszonych o korzyści - w tym dyskonto i wartość uzyskaną ze sprzedaży środka przez firmę leasingową. Powinna ona zagospodarować przedmiot leasingu w cenie rynkowej, natomiast nie zawsze tak bywa, bo zależy ona od rozmaitych czynników zewnętrznych. Rozwiązaniem może okazać się cesja leasingu na osobę trzecią. Jest to jednak kwestia odpowiednich negocjacji z firmą leasingową.

Załóżmy, że kończy się nam już okres leasingu. Kiedy możemy ubiegać się o wykup?
Termin i kwota wykupu określone są w umowie leasingu i harmonogramie. Najczęściej wykup możliwy jest z ostatnią ratą leasingową lub po uiszczeniu ostatniej raty leasingowej. Jeżeli chcemy skorzystać z wykupu za wartość końcową, np. 1 proc., musimy pamiętać o terminie i złożeniu oświadczenia wobec finansującego. W przeciwnym razie możemy utracić tę możliwość. Należy zdawać sobie sprawę, że wykup w leasingu operacyjnym jest opcją, uprawnieniem korzystającego - nie jest obligatoryjny.

Na co jeszcze warto zwrócić uwagę przed podpisywaniem umów?
Przede wszystkim należy dokładnie przeczytać dołączone do umowy warunki. W pierwszej kolejności patrzymy często na słupek procentowy, ale to tylko jeden z wielu elementów, który powinien nas interesować. Istotna jest też kwestia dyskonta, możliwość rozwiązania umowy przed czasem, kwestie wprowadzania zmian w przedmiocie leasingu oraz tabela opłat, które mogą wystąpić w sytuacjach, o których niekoniecznie myślimy w momencie podpisywania umowy, ale mogą się pojawić z czasem. I pamiętajmy, że warunki każdej umowy można i należy negocjować.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera