MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Prezydencki projekt ustawy zmienia dowodzenie armią. I likwidację bydgoskiego IWSZ

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
Jeden z pokazów sprzętu zorganizowany m.in. przez IWSZ
Jeden z pokazów sprzętu zorganizowany m.in. przez IWSZ Tomasz Czachorowski/Zdjęcie ilustracyjne
Prezydent Andrzej Duda zdecydował o skierowaniu do Sejmu w pilnym trybie projektu ustawy o działaniach organów władzy państwowej na wypadek zewnętrznego zagrożenia bezpieczeństwa państwa. Nowe przepisy mają być odpowiedzią na wojnę w Ukrainie. Oprócz zmian w hierarchii dowództwa zakłada się też... likwidację znajdującego się w Bydgoszczy Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych.

Nowe przepisy wynikające z prezydenckiej ustawy, jak czytamy, mają "wzmacniać zdolności do przeciwdziałania zagrożeniom hybrydowym, podprogowym oraz bezpośredniej agresji zbrojnej. Rozwiązania są odpowiedzą na zmiany w środowisku bezpieczeństwa, w tym nowe formy zagrożeń ze strony Federacji Rosyjskiej, kierowanych przeciwko Polsce oraz pozostałym państwom Unii Europejskiej i NATO."

Mają być nowe dowództwa rodzajów sił zbrojnych

W ustawie zapowiedziano między innymi utworzenie stałego planu obronnego, który ma zapewnić zdolności do natychmiastowego reagowania polskiej armii na zagrożenia. Zmiany dotyczyć będą także struktur systemu dowodzenia. W projekcie zapisano reformę polegającą na przekształceniu Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych i Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych w Dowództwo Połączone Rodzajów Sił Zbrojnych. Utworzone mają zostać poszczególne dowództwa rodzajów sił zbrojnych: Dowództwo Wojsk Lądowych, Dowództwo Sił Powietrznych oraz Dowództwo Marynarki Wojennej, a także Dowództwo Komponentu Wojsk Medycznych.

Likwidacja bydgoskiego inspektoratu?

To, co może niepokoić, to ostatnie zapisy projektu ustawy mówiące wprost o "likwidacji" Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych w Bydgoszczy. IWSZ powstał w 2006 roku. Odpowiada za zamówienia dla armii. Z projektu nowych przepisów wynika, że IWSZ ma być przekształcony w "Dowództwo Komponentu Wojsk Wsparcia Sił Zbrojnych". Wszystkie kontrakty maja być przejęte przez dowództwo, a pracowników do 1 grudnia br. trzeba powiadomić o zmianach z zatrudnieniu. IWSZ ma przestać działać 1 stycznia 2025 roku.

Eksperci: "To nie jest nic złego"

Gen. Leon Komornicki, wiceprezes zarządu Stowarzyszenia Euro-Atlantyckiego, pytany przez "Express Bydgoski", uspokaja: - To nie jest nic złego, to jest podniesienie rangi jednostki. Oczywiście, jak będę wyglądały sprawy kadrowe, to sprawa armii. Logistyka w naszym kraju od lat była zaniedbana, trzeba to poprawić, a chodzi przecież o dostarczanie np. paliwa, bo inaczej czołgi, samoloty rakiety to są zabawki. Pokazuje to wojna na Ukrainie…

Inni pytani przez "Express Bydgoski" eksperci są bardzo podobnego zdania.

Gen. broni Michał Sikora, były I zastępca szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego zaznacza, że propozycja zapisów oznacza, że IWSZ można przekształcić w ciągu jednego dnia. - Ale na to miejsce powołuje się dowództwo komponentu wsparcia SZ, sztab, w praktyce to niczego to nie zmieni, a jedynie usprawni działanie Wojska Polskiego.

Kpt. rez. Michał Lisowski, ekspert w dziedzinie wojskowości, uważa, że wynikająca z prezydenckiej propozycji tzw. "likwidacja" IWSZ, nie oznacza niczego złego. - W miejsce inspektoratu powstaje dowództwo, tak samo jak w wielu armiach świata, na przykład w Chinach. Bardziej bym to traktował jako podniesienie rangi w strukturach, a nie czegoś, czego żołnierze IWSZ powinni się obawiać.

Zaskakująca decyzja

Nieco więcej wątpliwości ma Janusz Zemke, były wiceminister obrony. - Likwidacja Inspektoratu jest dla mnie zaskakująca, ale nie chodzi przecież o likwidacje dosłownie tylko nadanie mu rangi dowództwa. Nie widzę jednak uzasadnienia dla takiej propozycji, bo w różnych krajach różnie to działa, także są inspektoraty - uważa. - Siedziba pozostaje niezmieniona.

Zemke zaznacza, że nie chodzi o krytykowanie projektu ustawy tylko dlatego, że jest ona autorstwa prezydenta.

- Sama ustawa w założeniu tego rodzaju, że do łańcucha dowódczego są włączani m.in. marszałkowie Sejmu i Senatu, a także samorządowcy jest słuszna - podkreśla. - Wojsko jest na froncie, ale jak pokazuje sytuacja na Ukrainie, to nie tylko wojsko walczy – potrzebna jest logistyka, transport, zapewnienie dostaw energii. W ustawie mam wrażenie że jednak dochodzi do mnożenia wojskowych ośrodków dowódczych. Wyznaczenie dowództw różnych rodzajów sił zbrojnych, osobno na przykład dla sił powietrznych czy marynarki wojennej jest jednym z tych czynników, które wymagają szerokiej dyskusji. Zwykle bowiem jest tak, że przepisy są wprowadzane przez ludzi, którzy na wojsku się nie znają. To jest trochę tak, jak mawiają starzy Indianie – mamy więcej wodzów niż Indian. A nam potrzeba Indian, każde dowództwo będzie wymagało powołania sztabu i wielu innych działań kadrowych. Dlatego uważam, że w tym fragmencie potrzebna jest dyskusja ze specjalistami z armii. Podobnie jest z zapowiedziami utworzenia dowództwa transformacji. Po co? To m.in. wzór amerykański. Tylko że armia USA jest „nieco” większa niż nasza.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Katastrofa śmigłowca z prezydentem Iranu. Co dalej z tym krajem?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera